Długo zastanawiałem się, czy brać ze sobą aparat. Lustrzanka jednak swoje waży, ale wziąłem, dźwigałem. Poszedłem na duży kompromis wobec siebie samego i zabrałem z obiektywem 50/1,4.
Bo mały i lekki.
Czy zabrałbym jeszcze raz to szkło na wyjazd? Nie. Za mało widzi, zbyt wąsko. Serca łzawi, gdy nie możesz objąć wszystkiego tak, jakbyś chciał. Myślałem sobie wtedy...ehh mogłem wziąć 24-70
i byłbym szczęśliwszy. A z drugiej strony byłoby jeszcze ciężej i mniej poręcznie...
Sami oceńcie czy warto było brać lustro ze stałką na urlop ;)
Pozdrawiam,
Miłosz